piątek, 1 maja 2015

Marinaleda

Mirinaleda,Hiszpania,Spain 

Marinaleda - miasto bez policji,
bez zbrodni, z małym bezrobociem i swobodą budowania własnego domu na gruntach komunalnych, to wszystko brzmi jak w filmie science fiction. W Hiszpanii, około 2750 osób mieszka w tej "socjalistycznej utopii". Wszystko to pod czujnym okiem burmistrza Juana Manuela Sáncheza, który jest znany jako "hiszpański Robin Hood". 
W 2012 roku zorganizował naloty na supermarkety, gdzie podstawowe materiały, takie jak ryż, mąka, cukier, makaron, mleko i oliwa z oliwek zostały wydobyte z magazynów i udzielone bankom żywności. Wraz z powstaniem partii radykalnej lewicy hiszpańskiej - Podemos, szczególnie po wyborach w Grecji, miasto Marinaleda zyskuje większą uwagę. Prawie każdy ma tam zatrudnienie (2650 pracowników), gdzie każdy pracownik otrzymuje wynagrodzenie 1200 euro miesięcznie.

Marinaleda - a town with no police, no crime, little unemployment and the freedom to build your own home on communal land sounds like it should be in a science fiction movie.
But, outside the city of Seville in Spain, around 2,750 people live in this “socialist utopia” of Marinaleda under the watchful gaze of mayor Juan Manuel Sánchez Gordillo, who became known as “the Spanish Robin Hood”.
In 2012, he organised raids on supermarkets where basic supplies like rice, flour, sugar, pasta, milk and olive oil were taken from stores and given to food banks.
And with the rise of Spain's radical left Podemos party, particularly after Greece's election, Marinaleda is gaining more attention.
The town operates a farming collective with nearly everyone employed there (the last count put it at 2,650 employees) where each employee is paid 1,200 euro a month.


Juan Manuel Sánchez Gordillo
Mirinaleda,Hiszpania,Spain 

Mirinaleda,Hiszpania,Spain

Zdjęcia: higherperspective.com oraz mirror.co.uk

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz