Photo Zimbio |
Liliane Bettencourt - miliarderka, spadkobierczyni firmy kosmetycznej L'Oréal
jest nadużywane przez bliskich współpracowników. Czy kontroluje ona rozdawane pieniądze na prezenty dla znajomymych i nieznajomymych?". Były to główne pytania w dochodzeniu, które zadawali prokuratorzy i adwokaci. Próbowano ustalić, czy 92-latka została naciągnięta na duże kwoty.
We Francji cała sprawa doczekała się swojej nazwy - "afera Bettencourt", a jej historia zaczyna się w 2007 roku, kiedy córka Liliane Bettencourt, Françoise Bettencourt-Meyers, złożyła pozew przeciwko powiernikowi jej matki François-Marie Banier, twierdząc, że nadużył słabość kobiety, gdy ta obdarzyła go gotówką i prezentami o wartości ponad 1 mld dolarów.
10 oskarżonych zamieszanych w sprawę, stanęło przed sądem w Bordeaux za rzekome wykorzystanie kobiety.
Sama zainteresowana jest zbyt chora, aby uczestniczyć w bitwie i mieszka za bramą swojej ogromnej posiadłości w Neuilly-sur-Seine, jednej z najdroższych dzielnic Paryża.
Bettencourt jest pod stałą opieką opiekunów wyznaczonych przez sąd (od 2011 roku, kiedy okazało się, że ma demencję i umiarkowanie ciężką chorobę Alzheimera). Wtedy jej córka postanowiła ją ubezwłasnowolnić.
Oczekuje się, że wyrok sądu w tej sprawie zostanie ogłoszony 28 maja 2015 roku.
Liliane Bettencourt z córką
Photo Zimbio |
Powiernik François-Marie Banier
Photo SIPA |
Warto zobaczyć: Kłótnia o migrację
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz